17:51
Trochę chicagowskiego lata
17:51<
W takie dni jak ten, szare i pochmurne, z uśmiechem na ustach i rozmarzeniem wracam do lata. Jestem meteopatą z krwi i kości. Kiedy na niebie góruje piękne słońce jestem w stanie podbić cały świat, ale kiedy tylko znika ono z pola widzenia nie mam nawet siły na podniesienie ręki. Jedyne o czym marzę w ciągu takiego dnia, kiedy niebo spowite jest chmurami przypominającymi szarą, dymną powłokę to kubek gorącej kawy, koc i laptop. A potem już tylko stukając w klawisze kreuję słowa, dzięki którym mogę tworzyć moją własną, odrobinę bardziej radosną rzeczywistość. Jakiś czas temu uznałam, że...