Museum Campus, Navy Pier i rejs po rzece!

Marzec pojawił się dopiero dwa dni temu i już pokazał, że będzie jak w garncu. O siódmej rano obudziło mnie słońce, już po południu zapowia...

Marzec pojawił się dopiero dwa dni temu i już pokazał, że będzie jak w garncu. O siódmej rano obudziło mnie słońce, już po południu zapowiadało się na deszcz, dwie godziny temu rozpętała się szalona piętnastominutowa ulewa ze śniegiem, a teraz oglądam z pokoju przepiękny zachód słońca. Przez chwilę myślałam, że nadchodzi apokalipsa, ale nie… to tylko marzec i nadchodząca wiosna.


Dziś przygotowałam dla Was relację z kilku ciekawych atrakcji Chicago!




Muzea to często nieodłączna część podróżowania. Niestety myślę, że każdy z nas doświadczył kiedyś odwiedzin w muzeum o wyjątkowo usypiających zdolnościach. To te z typu „na co ja właśnie wydałem pieniądze?”. Na szczęście Chicago jest miejscem, w którym każda z atrakcji jest dopracowana w najmniejszym szczególe i nawet jakby człowiek się starał zanudzić, szczerze wątpię w powodzenie misji.

Obowiązkowym punktem jest odwiedzenie terenu Museum Campus. Głównie ze względu na atrakcje, ale również ze względu na szaleńczo piękny widok na całe miasto. Przy pięknej pogodzie miasto robi niesamowite wrażenie.



Museum Campus to ogromny, 23-hektarowy park, w którym nie braknie ścieżek rowerowych i miejsca na odpoczynek tuż przy brzegu jeziora, z dala od zgiełku miasta.
Rzucę Wam jednak drobną radą na wypadek gdyby ktoś kiedykolwiek postanowił się tam wybrać. Museum Campus znajduje się już na południu Chicago, czyli w tej mniej „przyjaznej” jego części. Park sam w sobie jest absolutnie bezpieczny za dnia, dlatego jak najbardziej polecam dojazd do niego rowerem, który można wypożyczyć dosłownie wszędzie. Jednakże, jeśli ktoś (podobnie jak ja) zdecyduje się na podróż koleją i dojście do parku na piechotę, niech się lepiej poczuje do większej ostrożności. To już nie bogata północ, a tym bardziej nie centrum miasta. Nie jest źle, ale odrobina wzmożonej ostrożności jeszcze nikomu nie wyszła na złe :)




Dwa podstawowe punkty na terenie Museum Campus to John G. Shedd Aquarium oraz Field Museum. Z własnego doświadczenia polecam jednak zwiedzić je w oddzielne dni. Ja zrobiłam to w jeden i będąc w tym drugim, niemal biegłam by zdążyć przed zamknięciem.

Zdjęć z muzeum i akwarium nie będę Wam pokazywać, bo po prostu warto to zobaczyć na własne oczy. Wspomnę tylko o kilku ważniejszych kwestiach :)

John G. Shedd Aquarium to ogromne oceanarium, pełne podwodnych galerii, gigantycznych akwariów i takich atrakcji jak kino, baseny z płaszczkami, których można dotknąć oraz pokazów ze zwierzakami. Jeżeli już o pokazie mowa – gdybyście kiedykolwiek się zastanawiali, przestańcie i idźcie bez zastanowienia! Jest magiczny i zjawiskowy! Ja miałam tyle szczęścia, że gdy poszłam zakupić bilet na show do kasy, pracownik w środku lipca pożyczył mi „Merry Christmas” i wręczył wejściówkę za darmo. No i jak tu nie lubić Amerykanów? :)

Field Museum to jedno z największych i najlepszych muzeów historii naturalnej w Stanach Zjednoczonych. Jest ogromne i pełne eksponatów. Bez mapy nawet się nie ruszajcie, bo gwarantuję Wam, że się zgubicie. Ja zrobiłam to nawet z mapą!
Mi główny gmach kojarzy się z „Nocą w muzeum” ;)



Odetchnijmy trochę od południa i przenieśmy się ponownie na północ, prosto na Navy Pier! Najlepiej dojechać tutaj darmowym autobusem, ale jak już wspominałam, z kuzynką obrałyśmy sobie za cel piesze zwiedzanie (i nigdy nawet na ten autobus nie trafiłyśmy), więc po prostu udałyśmy się tam na nogach. Spacer jest o tyle przyjemny, że można po drodze zwiedzić uliczki, którymi normalnie człowiek by się nawet nie przechadzał.



Navy Pier to chicagowski park rozrywki ze słynnym diabelskim młynem, karuzelami i restauracjami, rozciągającymi się nad samym brzegiem Michigan. Stamtąd też odbywają się rejsy po jeziorze i rzece. My wybrałyśmy zwiedzanie miasta śladem przepływającej między  drapaczami rzeki. Koszt takiego półtoragodzinnego rejsu to 50$.


Przeżycie jest naprawdę niesamowite, szczególnie w piękny, słoneczny dzień! Mimo, że atrakcja nie należy do najtańszych, zdecydowanie warto poświęcić jej odrobinę naszego budżetu.

 Widzicie te auta? Znalazłyby się jakiś śmiałek, który zaparkowałby przy samej barierce? Zawał serca murowany!

Mieszkania nad rzeką.


Apartamenty bogatych obcokrajowców.



Po spacerze i rejsie padałyśmy z głodu, więc postanowiłyśmy wybrać się na obiad. Padło na włoską restaurację, która niestety do najtańszych nie należała. Na Navy Pier niemal każdy lokal jest drogi, więc jeżeli chcecie zjeść w rozsądnej cenie, musicie wrócić do centrum. My jednak zdecydowałyśmy się zostać na miejscu i zamówić trochę włoskiego jedzenia :)


Potem czekała nas już tylko zabawa na diabelskim młynie!



Niestety jestem jedną z tych osób, które los pokrzywdził lękiem wysokości. Odważnie jednak z nim walczę, skacząc z bungie i korzystając z zip-line, ale karuzele i latarnie morskie są dla mnie przerażające. Gdy pierwszy raz weszłam na ten diabelski młyn miałam siedem lat i wspominam to jako jedną z największych traum mojego życia. Postanowiłam zmierzyć się jednak z tym jeszcze raz i kupiłam bilet! Żołądek miałam ściśnięty, ale zabawa była przednia! Za takie widoki warto wspiąć się do samych chmur!






A w przyszłym poście popatrzymy na Chicago z dwóch najwyższych punktów miasta! Powoli też szykuję relację z podróży do Wisconsin :)
Z całego serducha dziękuję za każdy komentarz! Dajecie mi potężną motywację i wiele uśmiechu :)

You Might Also Like

63 komentarze

  1. Ojej, jak ja kocham twoje posty. ;)
    Haha, apokalipsa :D U mnie tak samo dzisiaj, raz słońce, raz deszcz, ale największe zdumienie było jak zaczął prószyć śnieg. xd
    To Muzeum jest niesamowite, ponad 30 hektarów! Wygląda przepięknie, malowniczo, jak wyjęte z obrazu ;)
    Bardzo bym chciała odwiedzić to wielkie Akwarium, kocham zwierzęta, zarówno lądowe jak i morskie! ;) Dotykałaś płaszczki?
    Rzeczywiście korytarz mi się kojarzy z tym filmem, a słoń zrobił na mnie ogromne wrażenie, jest prześliczny :)
    Ojj, zgubiłaś się? ;)
    Jaki miły pan Amerykanin. ;)
    Mmmm... jedzenie wygląda bardzo smakowicie, ale mi smaka narobiłaś! ;)
    Brr.. Diabelskie Młyny! Mam ogromny lęk wysokości, chyba nigdy się na takie rozrywki nie zdecyduję! ;)
    Boże, kocham te posty ;)
    Nadal jestem pełna podziwu dla tych cudownych rzek przepływających przez sam środek tętniącego życiem miasta! Ooooo, wieżowce - chciałoby się taki apartament wynająć :D
    Niebo, rzeki, muzea, akwaria - bardzo chciałabym być tam razem z tobą! ;)
    Bardzo dziękuję za komentarz u mnie. Mam takie samo podejście jak i ty. A przykład z adoptowanym dzieckiem to strzał w dziesiątkę, właśnie tak ludzie traktują zwierzęta. Mądrość ludzka nie zna granic. ;')
    sage-servant.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dotykałam! Prześwietne uczucie!
      Ja też mam potworny, ale jak napisałam, nauczyłam się go przełamywać. Najlepsze są na to kolejki górskie :>
      Dziękuję, kochana! Bardzo :)

      Usuń
  2. Z dzisiejszej pogody, u mnie należy jeszcze dołożyć grad i prawdopodobnie burzę, bo zdawało mi się, że błysło :) W marcu jak w garncu, dobrze mówisz :D
    Za muzami nie przepadam, ale takie apartamenty i parki rozrywki już jak najbardziej :) Nie mogę się doczekać tych zdjęć z najwyższych budynków :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, apokalipsa normalnie, a nie wiosna!
      Widoki są nieziemskiego i ze zdjęć jestem nawet zadowolona, więc też nie mogę się doczekać, by je Wam pokazać :)

      Usuń
  3. Dzisiejszej pogody, z grzeczności, nie skomentuję, gdyż iż kuszona tym że świeci słoneczko nie wzięłam parasola... po to by dwie godziny później wracać z uczelni w strugach deszczu. Nie polecam.

    Ach, wszystko na zdjęciach tak zjawiskowo wygląda, że samemu chciałoby się tam być :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja właśnie miałam wyjść na spacer, kiedy słońce jeszcze zachęcająco świeciło, ale jak zaczęłam się szykować pogoda już się popsuła... i to mnie uratowało :)
      Miło mi :)

      Usuń
  4. ale genialna fotorelacja zazdroszczę że tam byłaś ;) http://creamshine.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. W takie dni jak dzisiaj jeszcze bardziej niż zwykle marzę o jakiejś ciepłej plaży, a że niestety w najbliższym czasie nie zanosi się na podróż, tak jak Ty z radością wracam do wspominania wspaniałych miejsc, które już odwiedziłam. Pamiętam, że nasze turystyczne ścieżki się raczej nie przecinały, więc może wspólnymi siłami machniemy jakiś przewodnik, co? ;)

    http://www.surrealbutnice.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przecież to konieczność! Nawet sobie ostatnio pomyślałam, że dobrze by nam się wspólnie zwiedzało ;)

      Usuń
  6. Za każdym razem, gdy patrzę na Twoje zdjęcia, odnoszę wrażenie, że oto mam przed sobą tapetę z Windowsa. Jesteś bardzo dobrym fotografem! Co się zaś tyczy tego niesamowitego parkingu, to mnie raczej zastanawia, jak oni z tych samochodów wysiedli? Cóż, każdy prawdziwy gimbus powiedziałby teraz YOLO.

    Nawiasem mówiąc, ja tam lubię muzea, zwłaszczaa te historyczne lub opowiadające o losach ciekawych osób. Jak widać, bardzo ciągnie mnie do przeszłości.

    Pozdrawiam i czekam na więcej tych niesamowitych zdjęć!

    Sio

    PS Wiem, że to dziwne, ale podoba mi się Twój styl pisania. Tak lekko dobierasz wyrazy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to się chyba namówię "dziękuję" pod tymi komentarzami więcej, niż w całym swoim życiu, haha. Dziękuję! Strasznie miło mi to słyszeć, bo ja naprawdę jestem potwornym amatorem fotografii :)
      W poprzednim poście własnie pisałam, że dla mnie muzea historyczne to inna bajka, za takimi przepadam i to bardzo; oczywiście jeśli są ciekawe :)
      I jeszcze raz dziękuję! :)

      Usuń
    2. Och, nie ma za co! Naprawdę bardzo lubię Twojego bloga i cztanie go jest dla mnie czystą przyjemnością, więc to chyba raczej ja powinnam dziękować Tobie za tę odrobinę dobrej rozrywki!

      Usuń
    3. Przemiło mi to słyszeć! :)

      Usuń
  7. Zdjęcia cudowne jak zawsze, piszesz zawodowo jak zawsze. Jesteś jedną z nielicznych osób, które uwielbiam czytać :)
    Pozdrawiam, Sandra :)

    http://samcix.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Cóż, w marcu jak w garncu :) Te parkingi mnie dobiły, ja bym się nie odważyła tam zaparkować :D
    Mniam, dobry makaronik *.* Faktycznie, nawet patrząc na zdjęcia, widok z góry niesamowity :)
    zuzu-zuzannaxx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już siebie widzę, parkującą 10 metrów od barierki, bo bliżej nie podjadę, haha.

      Usuń
  9. Pogoda niemalże jak w Polsce:p
    Nie mogłam się napatrzeć na te zdjęcia. Aż się chce tam być:)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja znów się powtórzę - piękne zdjęcia, aż miło oglądać i czytać o Twoich przygodach ;).
    Włoskie jedzenie baaardzo smakowite! ;)
    A ja gdybym kiedyś wybrała się do Stanów, chyba w pierwszej kolejności chciałabym odwiedzić Seattle ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także się powtórzę - dziękuję! :)
      Seattle też zawsze chciałam zobaczyć, ale niestety było mi tam całkowicie nie po drodze. Może jak następnym razem zacznę zwiedzać zachodnią część Stanów, to tam również wpadnę :)

      Usuń
  11. Przepiekne zdjecia! Zazdroszcze!

    Pozdrawiam
    dookola-swiata-w-jeden-dzien.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Że niby śnieg? Ooo! A u mnie grad walił ;D Niewiarygodne, jak ta pogoda szybko się wczoraj zmieniała. Dzisiaj też raz świeci słońce, raz jest pochmurno. Ogłupieć można.

    Mega park. W Ameryce chyba wszystko jest duże ;o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kilka godzin temu grad pojawił się także i u mnie :D
      Dosłownie wszystko - centra handlowe, parkingi, muzea i porcje w restauracjach. A czasem nawet i ludzie :P

      Usuń
  13. o kurczę, ale śliczne zdjęcia! zakochałam się <3 zazdroszczę ;))
    mogę prosić o kliknięcia u mnie w linki z ubraniami? ;)) http://nataliexbrunette.blogspot.com/2015/03/black.html

    OdpowiedzUsuń
  14. zaobserwowałam bloga ;))

    OdpowiedzUsuń
  15. I’m in love with your blog! It was so interesting to read your posts and also I’d like to say that you have beautiful photos! I’ll be happy to see you in my blog!)

    Diana Cloudlet
    http://www.dianacloudlet.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. jejku jak tam pięknie *-* marzą mi się dalekie podróże, w tym do Chicago również, a zdjęcia są genialne, po prostu przepiękne :)

    jestemjessy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie mialam pojecia ze Chicago jest takie piękne!
    Moze w przyszlosci wybiore się w taką podróż o ile moj budżet na to pozwoli :)

    Zapraszam do mnie na mala dawke fotografii :)
    Pozdrawiam!

    ---->Obiektyw mym okiem<----

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie strasznie jest niedoceniane przez turystów, a jest jednym z najpiękniejszych miast Stanów Zjednoczonych :)

      Usuń
  18. O matko, strasznie zazdroszczę ci (w pozytywnym sensie) tych podróży! Szkoda że nie dałaś zdjęć z tego akwarium, bo pewnie nie będę miała okazji go zobaczyć na własne oczy :(

    czekam na następny post :)
    PETALUM[klik]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się nad tym, ale uznałam, że to bez sensu - mam ich setki, ale są dosyć kiepskiej jakości, bo wszędzie było strasznie ciemno :(

      Usuń
  19. A ja swoją podróż do Chicago wspominam jakoś nie najlepiej. Zwykle lubię duże miasta, ale to nie przypadło mi do gustu. Poza tym, wyjeżdżając za granicę chyba oczekuję, że będzie tam 'zagranicznie'. Polskie sklepy na każdym kroku i mnóstwo Polaków uniemożliwiło mi to fajne przeżycie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, z taką opinią się jeszcze nie spotkałam. Ale to dobrze, w końcu każdy odbiera odwiedzone miejsca na swój sposób :)
      Musiałaś chyba dużo czasu spędzić na przedmieściach, bo tam rzeczywiście jest ich sporo. Jednak w Downtown przez miesiąc nie spostrzegłam ani jednego :) To odnośnie sklepów oczywiście. Co do Polaków - wiadomo, w końcu Chicago nazywa się "małą Polską". Jednak jest ich tak dużo przeważnie w dzielnicach, które zamieszkują. Jakoś w centrum nikt w oczy mi się nie rzucił. Chociaż mnie akurat ta wielokulturowość Amerykanów urzekła, niemal cały świat w jednym miejscu :)

      Usuń
  20. Jejku, pięknie! <3 Marzy mi się, żeby przepłynąć tą rzeką między wieżowcami! Robi to ogromne wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie jedno z fajniejszych doświadczeń z tego wyjazdu :)

      Usuń
  21. Matko najświętsza! Jak tam cudownie. Zawsze marzyłam, żeby znaleźć się w takim miejscu, a jak na złość tkwię w zabitej dechami wsi... ugh!
    Szczęściara! :)
    Piękne zdjęcia. Jak ja nie lubię takich wariacji pogodowych :/
    Pozdrawiam
    cynamonowyalek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. We wsi też jest coś pięknego, szczególnie w tej polskiej :) Poza tym, z każdego miejsca można chociaż na chwilę uciec - może w przyszłości gdzieś się wybierzesz w te rejony!
      Dziękuję ślicznie :) x

      Usuń
  22. Cudowna relacja! Chicago !! Ale fajnie, te widoki i w ogóle :) Te parki są świetne, chciałabym kiedyś tam się wybrać !
    Podobno jazdy na rolkach się nie zapomina, a więc może umiesz jeździć tylko o tym nie wiesz ;p

    OdpowiedzUsuń
  23. Śliczne zdjęcia i ciekawe notki <3
    Będę wpadała tu codziennie < Masz talent >
    wspólnie Obserwujemy :) ?
    <33
    http://believeinhimselfx33.blogspot.com
    odpowiedz u mnie ok :) :**

    OdpowiedzUsuń
  24. oh niespodziewalam sie, ze Chicago jest takie CUDOwne! A na dodatek robisz piekne zdjecia!

    obserwuje i pozdrawiam serdecznie ;]

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie powiedziałabym,że to Chicago. Zupełnie inaczej wyobrażałam sobie to miasto, jest pięknie! Zazdroszczę przeżyć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele osób się dziwi, z tego co widzę :) Powtórzę się, ale jest potwornie niedoceniane!

      Usuń
  26. Cudowna wycieczka i przepiękne zdjęcia. Wrócę tutaj jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  27. U mnie akurat poniedziałek był przepiękny wiosenny, a dziś do południa sypał śnieg... Nie rozumiem tej pogody :P

    Co do zdjęć to... nieziemskie. Chyba też taka ładna pogoda trochę zadziałała, bo aż nie chce się od nich odrywać wzroku. Apartamenty świetne, a "parking" faktycznie troszkę przerażający ;O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda rzeczywiście dopisywała :) Choć nawet podczas deszczu miasto robi wrażenie! :)

      Usuń
  28. Niesamowite zdjęcia!!! Piękne i profesjonalne:)

    Zapraszam również do mnie w wolnej chwili:)

    bymadameem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Chicago nigdy nie było moim marzeniem, ale chociażby za same zdjecia już dzisiaj pakowałabym się i pędziła tam na złamanie karku :)
    Może to przez to słońce, które bije z tego miejsca. Tutaj rzeczywiście jak w garncu - ja zdążyłam już przeżyć nawet pierwszą burzę i gradobicie w tym roku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale Chicago i bez słońca jest piękne! Choć rzeczywiście promyki dużo tutaj dały :)

      Usuń
  30. Jak pięknie! Muszę szczerze przyznać, że tym postem w jakimś stopniu przekonałaś mnie do tego miejsca i od dzisiaj należy ono do miejsc, które muszę odwiedzić...
    Jeśli chodzi o mnie, to w przeciwieństwie do wcześniejszych komentarzy, słońce jest tego atutem!
    Pozdrawiam Cieplutko! ♥
    http://please-rose.blogspot.com/
    never-without-you-r5.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miło mi to słyszeć :) Dziękuję i również pozdrawiam! :)

      Usuń
  31. Dziennik Międzymiastowy - to jak poradnik turystyczny. Zrobiłaś piękne zdjęcia, które tylko dopełniają to wszystko, o czym pisałaś. Masz rację, muzeum zupełnie odpowiada scenerii filmu Noc w muzeum. Mało tego, ma w sobie jakąś magię. W życiu nie pomyślałabym, że Chicago może tak wyglądać. Ja jeszcze żyję myślą o tym, że Chicago to miejsce o nieco uboższej scenerii. Nie dziwi mnie fakt wysokich cen. Nie wiem, czy gdziekolwiek na świecie jest miejsce, które pozwoliłoby turystom zjeść za tanie pieniądze. Ale myślę, że jednorazowo można się skusić nawet na wysoką kwotę, byle spróbować czegoś innego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo, miło mi :) Cóż, czytając komentarze utwierdziłam się w przekonaniu, że Chicago jest traktowane odrobinę po macoszemu. Co jest dziwne, bo architektonicznie jest milion razy piękniejsze od Nowego Jorku, który zbiera wszystkie laury :)
      Na pewno jest - trzeba tylko szukać miejsc, w których jada lokalna ludność :)

      Usuń
  32. Kochana dziękuję ślicznie za szczere poklikanie w linki :)
    Buziaki :*
    Daria

    OdpowiedzUsuń
  33. Ale tam pięknie! Prześliczne zdjęcia:)
    http://xsomething-positivex.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. cudowne zdjęcia, zazdroszczę!
    ja bym zawału dostała, mam lęk wysokości, więc balkoniki nie wchodzą w grę :D

    OdpowiedzUsuń

Flickr Images