lifestyle
Przepis na szczęście
21:31
Osobiście głęboko wierzę, że szczęście jest wyborem. Często kontrolę nad
naszym dniem posiada nastrój i nasze emocje. To one niejednokrotnie nadają
życiu szczęśliwy lub nieszczęśliwy bieg. I rzeczywiście, łatwiej się temu
poddać, niż z tym walczyć. Wierzyć, że nie ma się kontroli nad własnym życiem.
A jednak, moi drodzy, posiadamy możliwość zapanowania nad tym, co odczuwamy.
Szczęścia nie dyktuje otaczająca nas rzeczywistość, uczestniczący w naszym życiu
ludzie, ani emocje, które odczuwamy w danym momencie. O własnym szczęściu
decydujesz tylko i wyłącznie Ty. A jeśli jeszcze nie wiesz, jak się za to
zabrać, oto kilka wskazówek, do których sama się stosuję :)
Każdego ranka zadecyduj, że to będzie dobry dzień
Niezależnie od pogody, zmęczenia, wciąż towarzyszącego nastroju mizerności
z poprzedniego dnia, czy złego samopoczucia, rozpocznij dzień od uśmiechu.
Uśmiechnij się do siebie w lustrze i poślij promienny uśmiech do nadchodzącego
dnia. Nie skreślaj go na samym początku. Nigdy nie wiesz, co najbliższe godziny
niosą za sobą. Okoliczności mogą zmienić się w każdym momencie, nawet wtedy,
gdy najmniej się tego spodziewasz. Nie odbieraj więc sobie szansy na dobry i
szczęśliwy dzień. Po przebudzeniu powiedz dzień dobry kotu,
psu, rodzinie, Bogu, ścianom, porannej kawie, czy czemukolwiek zapragniesz.
Poślij pozytywne uczucia w świat a otrzymasz je z powrotem :)
Spisuj swoje myśli, plany, cele
Głęboko wierzę, że emocje raz przelane na papier tracą na swej mocy. Czasem
nie wszystkimi emocjami chcemy podzielić się z otaczającym światem, jednak
kumulowanie ich w sobie jest tak samo niebezpieczne jak wybuch bomby atomowej
(tylko, że tym razem wybuchnąć możesz Ty). A papierowa kartka, wbrew pozorom,
jest dobrym słuchaczem. Więc jeśli masz zły nastrój, pisz. Wyrzuć to z siebie.
A co jeśli miałeś bardzo dobry dzień, czujesz się pełny energii i zmotywowany
jak nigdy? Opisz to, zachowaj pozytywne myśli na gorszy okres. W zły dzień
przeczytaj to, co napisałeś i przypomnij sobie, jak wspaniale się wtedy czułeś.
Spisuj też swoje cele i plany. To utrzyma Cię w podekscytowaniu. Życie zawsze
nabiera kolorów, gdy ma jakiś cel :)
Powracaj do szczęśliwych wspomnień
Wielu z nas często zasmuca się kiedy rozmyśla nad tym, co kiedyś było - bo
było takie cudowne, szczęśliwe, a teraz już tego nie ma. Wspomnienia powinny
nieść szczęście, a nie smutek. Korzystaj z nich! Przejrzyj album ze zdjęciami,
powróć myślami do wspaniałego wyjazdu, czy weekendu. Naładuj się pozytywną
energią! Ja osobiście uwielbiam oglądać zdjęcia z dzieciństwa i pierwszych podróży,
gdy jeszcze nie istniały aparaty cyfrowe - dzięki temu każde ujęcie jest
wyjątkowe, magiczne, niepowtarzalne :)
Słuchaj muzyki, która rozświetli Twój dzień
Jak mawiał Arystoteles, muzyka łagodzi obyczaje. Umie grać naszymi emocjami, zmieniać nasz nastrój
i motywować. Jednakże kiedy używasz jej źle, może też być źródłem prawdziwego
smutku. Jeszcze kilka lat temu miałam swoją listę „smutnych piosenek”, których
słuchałam za każdym razem, kiedy nadchodziły gorsze dni. To nie była dobra
rzecz dla mnie. Mimo, że niejednokrotnie czułam się przez te utwory zrozumiana,
źle wpływały na mój nastrój. Potęgowały moje skupianie się na własnym
nieszczęściu i pogrążały w niepokoju. Muzyka nie powinna tak działać. Dlatego
już niemal od roku na żadnej z moich list nie ma żadnych z tych utworów, które
sprawiały, że czułam się źle. I nie mam na myśli żadnych konkretnych utworów, każdy z
nas sam doskonale zna swoją własną listę. Głęboko zachęcam do przetestowania
własnych możliwości. Spróbuj, choć przez kilka tygodniu, wyeliminować słuchanie
tych utworów, które naprawdę sprawiają, że jesteś bardziej smutny. Ponadto, stwórz
ścieżkę dźwiękową z muzyką, która sprawia, że się uśmiechasz. Słuchaj jej o
poranku, w tramwaju, w drodze do szkoły, czy na spacerze z psem. Daj muzyce
przestrzeń do działania :)
Pij herbatę
Herbata to zdrowie, pyszny smak i dobry nastrój w jednym. Uspokoi skołatane
nerwy i odpręży. Nie bój się eksperymentować z jej różnorodnością! Mnie
ostatnio całkowicie pochłonęły organiczne herbaty z M&S, a zielona herbata
z dodatkiem jaśminu to mój faworyt! Do tego te piękne opakowania... czego
chcieć więcej? :)
Czasem pozwól sobie na osłodzenie dnia
Zjedz jeden rządek gorzkiej czekolady (powyżej 70% kakao) nawet kilka razy
w tygodniu! Zapobiega depresji, zawałom serca i pomaga niwelować stres. Dzień
pomoże osłodzić także masło orzechowe... bo umówmy się, kto go nie lubi? :)
Dbaj o siebie
Znajdź czas na odpoczynek i relaks. Na koniec dnia liczy się tylko to, czy
jesteś szczęśliwy z życiem, które wiedziesz. Obowiązki mogą być przytłaczające
i dlatego nieustannie warto sobie przypominać, że życie to coś więcej, niż
nasze osiągnięcia. Nie ma rzeczy, która zastąpiłaby zdrowie. Dlatego dbaj o
siebie! Wysypiaj się, by mieć dużo energii. Bierz drzemki! Ćwicz - ćwiczenia dają Ci endorfiny, a
endorfiny sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi! :)
Pielęgnuj swoje relacje z innymi
Lubię mówić, że często znajduje się więcej szczęścia w uśmiechu innych, niż
w swoim własnym. Nie ma przyjemności w samotnym życiu, a przynajmniej nikt mi
się jeszcze do tego nie przyznał. Według mnie wielkim szczęściem jest drugi
człowiek, z którym odnajdujemy silną więź. Żeby ją jednak utrwalić, musimy dać
z siebie trochę więcej. Zrób coś miłego dla przyjaciół lub rodziny! Pokaż, że
zależy Ci na tej relacji. Życie jest lepsze z przyjacielem u boku :)
Przebywaj na powietrzu
Nie zamykaj się na świat. Idź na spacer, jedź na wycieczkę rowerową, zrób
piknik w parku lub jedź na noc kinową pod gołym niebem. Natura jest dobra i
pełno w niej życia! Korzystaj z tego!
Bądź odkrywcą
Rozejrzyj się wokół siebie i zobacz, jak cudowny jest świat wokół Ciebie.
Spójrz na swoje miasto, wieś, czy kraj oczami małego dziecka. Pozwól światu Cię
zachwycić. Doceń to, co Cię otacza, bo nie ma na Ziemi dwóch takich samych
miejsc. Ja kocham odkrywać Warszawę na nowo. Często rezygnuję z jazdy
autobusem i wybieram spacer, by podziwiać rzeczy, na które nigdy nie zwracam
uwagi. Czasem wybieram dłuższą drogę tylko po to by odkryć coś nowego. Czasem
coś zaskakującego czai się po drugiej stronie chodnika!
A jakie są Wasze sposoby na szczęście? :)
22 komentarze
Twoje sposoby na szczęście są zupełnie takie jak sobie sama wyobrażam i staram się wprowadzać je w życie, choć nie każdy punkt dalej jest mi łatwo przyjąć. głównie jeśli chodzi o relację z innymi, dalej nie znalazłam w swoim życiu kogoś (nie wliczając najcudowniejszej Mamy <3) z kim mogłabym dzielić się wszystkim i spędzać czas, kogoś do kogo w każdej chwili mogę napisać, zadzwonić, wyżalić się... takiej bratniej duszy po prostu :) przyznam, że jest mi z tym trochę ciężko, bo to nie jest okres roku, ao wiele dłuższy kiedy czuję się samotna (z drugiej strony nie sama, bo mam znajomych i bliskich, a to też się przecież liczy), ale to chyba właśnie kwestia szczęścia i kiedyś ktoś taki pojawi się w moim życiu, mocno w to wierzę :)
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o takie przyjemności typu czekolada, dobra herbata, muzyka (taaak, uwielbiam słuchać i śpiewać worships - z snapów zauważyłam, ze Ty też często słuchasz, tutaj w Anglii mam możliwość śpiewać je z wszystkimi chrześcijanami na niedzielnych spotkaniach <3 to jest cudowne! ) to tego mi nie brakuje :)
powoli staję się takim odkrywcą, z dnia na dzień coraz bardziej, co wiąże się też moją pasją jaką jest fotografia :)
dziękuję za kolejny świetny post, jesteś wspaniałą, mega pozytywną osobą :* trzymaj się ciepło! mam nadzieję, że może kiedyś uda mi się z Tobą spotkać :)
Wiesz, wydaje mi się, że to tylko kwestia czasu. Jakkolwiek tandetnie to brzmi, takie osoby pojawiają się zawsze w najmniej oczekiwanym, ale najbardziej odpowiednim momencie :) Trzymam kciuki, żeby taka przyjaźń Cię spotkała :)
UsuńTak! Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam! A to chyba i tak mało powiedziane... U nas na całe szczęście też tak jest - dodatkowo jest cudowny Zjazd Zimowy, na którym masa ludzi zbiera się na koncertach :)
Dziękuję Ci z całego serca i również mam nadzieję Cię kiedyś spotkać! :*
absolutnie się zgadzam, ale mimo to ulegam emocjom i nastroje się u mnie ciągle przeplatają (chyba tak dla równowagi;)
OdpowiedzUsuńJa też jestem impulsywna, więc doskonale Cię rozumiem... Ale emocje znowu nie są takie złe. Grunt to pamiętać, że te złe zawsze przeminą i można się ich pozbyć przez takie małe triki, jak powyżej :)
UsuńOd zawsze coś pisałam. Pamiętniki, dzienniki, journale to coś, co zawsze towarzyszyło mi w życiu. Ktoś mi kiedyś powiedział, że pisząc, a nie wypowiadając tego na głos, do kogoś to tak samo, jakbyśmy tłumili to w sobie; że pisanie nie ma takiej mocy sprawczej jak zwierzenia. Niefortunnie zaczęłam w to wierzyć przestało mi to sprawiać ulgę oraz przyjemność (bo przecież kochałam to robić). Minęło już sporo czasu i mimo, że przestałam już ufać tym słowom, nadal mam problem z pisaniem - straciłam ten zapał, czego bardzo mi szkoda. Bo choćbym chciała, zapominam, nie mam pomysłu, nie chce mi się. A szkoda.
OdpowiedzUsuńTo chyba też zależy od osoby. Jeśli dla kogoś pisanie jest czymś ważnym i w to wierzy, to wylanie słów na papier może działać cuda. Ale to raczej nie dla każdego :) Bardzo mocno trzymam kciuki, żeby Ci ta chęć do pisania wróciła :)
UsuńTak, tak, tak - wszystko na tak! :) Doskonale się z Twoimi propozycjami zgadzam i sama staram się nimi kierować w swoim życiu, chociaż czasem wiadomo, ze bywa z tym trudno. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
P.S. Czy tylko ja nie lubię masła orzechowego?! :D
O nieeee! Masło orzechowe jest najlepsze! :o
UsuńTeż kiedyś miałam taką smutną playlistę, pewnego dnia skasowałam cały swój kanał i założyłam nowy. Od tamtej pory same pozytywne kawałki! :)
OdpowiedzUsuńCudowna notka, kolejna, którą mam ochotę wydrukować i wkleić do notatniko-pamietnika!
Ja mam dużo pozytywnych, ale dużo też dosyć refleksyjnych - ale takich porządnie depresyjnych nie mam i bardzo mi z tym dobrze :)
UsuńOch, jak mi miło to słyszeć!
W teorii wszystko brzmi naprawdę ładnie, ale w praktyce jest o wiele trudniej. Ja jestem taką osobą, która nie umie zmuszać się do szczęścia. Jeśli czuję, że w moim życiu dzieje się coś złego to pozwalam sobie na smutek, wręcz nie mam ochoty uszczęśliwiać się na siłę. Oczywiście, nie ma sensu popadać w marazm i w miarę możliwości należy walczyć o swoje szczęście. W przypadku chandry zawsze stawiam na czekoladę i to na pewno niegorzką ;)
OdpowiedzUsuńBardzo miły post, z przyjemnością poczytałam :))
Unikanie wszelkiej maści smutku jest zdecydowanie niewskazane. Człowiek musi nauczyć się radzić sobie z wszelkimi emocjami i sytuacjami, ale to nie oznacza, że w smutku nie może być szczęścia. Paradoksalnie. Myślę, że nawet w najgorszych momentach takie drobne podnoszenie się na duchu może nas uchronić od wielodniowych smutków i użalania się nad sobą :)
UsuńWow, kocham Twoje posty i refleksje na snapie:) jesteś niesamowita!
OdpowiedzUsuńTy też jesteś! :)
UsuńStosuję się do większości tych wskazówek i to naprawdę pomaga! Mamy największy wpływ na nasze szczęście, tylko trzeba to zrozumieć i zacząć z tego korzystać! Uśmiechać się mimo wszystko i uwierzyć, że wszystko leży w naszych rękach :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! :)
UsuńUwielbiam Twojego bloga i Ciebie! I nie wiem ile razy to jeszcze powtórzę! Dziękuję Ci za ten post! Szczęście jest w sercu :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńOjejku, no jakże mi miło! Całusy i dla Ciebie! :* <3
UsuńDo większości rad się stosuję i to chyba działa :)
OdpowiedzUsuńNa mnie zdecydowanie :)
UsuńZgadzam się z Tobą - to od nas zależy jak będziemy żyć, jaki będziemy mieli dzień. Ostatnio miałam taki właśnie cel - by kierować się własnymi celami i cieszyć się każdego dnia. I naprawdę długo mi się to udawało, później kilka spraw się posypało i szybko przyłapałam się na tym, że znowu zaczynam jęczeć i narzekać. Przede mną jeszcze długa droga, ale cieszę się, że w końcu zdałam sobie sprawę jak wiele zależy ode mnie i w końcu osiągnę ten cel :)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że tak się stanie i znów łatwo przyjdzie cieszenie się z każdego dnia! :)
Usuń