Zimowe Trójmiasto

Lubię morze zimą. Ta nieobecność, lekkie wyizolowanie od rzeczywistości i brak tłumów to coś niepowtarzalnego. W Warszawie często brak...



Lubię morze zimą. Ta nieobecność, lekkie wyizolowanie od rzeczywistości i brak tłumów to coś niepowtarzalnego. W Warszawie często brakuje mi tego spokoju. Kocham to miasto całym sercem, ale czasami naprawdę ciężko się tu zatrzymać. Brak jest miejsc, w których można pobyć samemu przez dłuższy czas. Czasami to męczące, szczególnie gdy człowieka zaczyna przerastać wciąż wzrastająca liczba obowiązków i pracy do wykonania.

Przez pewien moment rodził się w mojej głowie pomysł przeprowadzki w okolice Trójmiasta, oczywiście już po skończonych studiach. Jednak konfrontacja z wszechobecnym spokojem morza szybko sprowadziła mnie na ziemię. Idąc wyludnioną Mariacką czułam się tak, jakby czas się zatrzymał i pozostawił mnie sam na sam z miastem i… moją głową. Muszę to przyznać, pozostanę wierna dużym miastom. Ta krótka wyprawa do Trójmiasta dała mi jednak sporo do myślenia. Jakkolwiek mocno cenię sobie swój styl życia i wiele możliwości, które oferuje mi miasto, straciłam umiejętność skutecznego odpoczynku. Spokój stał się  równoznaczny z brakiem produktywności. Mam nadzieję to zmienić. 


Najwięcej czasu udało się nam spędzić w Gdańsku, bo to tam wynajęłyśmy mieszkanie podczas naszego pobytu. Już pierwszy spacer po Starym Mieście wprawił mnie w osłupienie – takiego spokoju się nie spodziewałam! Nie taki Gdańsk pamiętałam. Bywałam tu w dzieciństwie, przy okazji odwiedzin u rodziny mojej mamy. Na Mariackiej kupiłam swoje pierwsze kolczyki, srebrne z bursztynem. Do dziś pamiętam tłumy, w których gubiła się moja mała osoba. To był miły spacer po przeszłości :)


Pierwszy obiad zjadłyśmy w Restauracji Cała Naprzód na Tokarskiej. Miałyśmy piękny widok z okna i żałowałam, że było za zimno, by usiąść na tarasie. Udałyśmy się jednak na niego by zrobić kilka zdjęć. 


Kulinarnie Gdańsk zaskoczył mnie bardzo pozytywnie pod szyldem restauracji POBITE GARY na Bitwy Oliwskiej. Jadłam pyszną ciabattę z kurczakiem i pieczonymi ziemniakami. Ciepły wystrój, miejsce przyjazne dla dzieci i miła obsługa. Z pewnością jeszcze tam wrócę!  

    Drukarnia na Mariackiej jest znana chyba każdemu, kto w ostatnim czasie odwiedził Gdańsk. Przynajmniej ja odniosłam wrażenie, że to miejsce popularne wśród Gdańszczan. Mają tu szeroki wybór pysznych kaw, również takich parzonych niekonwencjonalnymi sposobami .



Drukarnia to bardzo klimatyczne miejsce. Wróciłyśmy tu dwukrotnie. Za drugim razem udało nam się upolować miejsce przy oknie z widokiem na Mariacką. Miło było rozkoszować się pysznym cappuccino i podziwiać te piękne kamienice :)





Udało nam się też odwiedzić mój ulubiony Sopot i przespacerować się po Molo, które zawsze będzie mi się kojarzyło z wakacjami, na które zabierali mnie moimi ukochani dziadkowie. Próbowałam też przypomnieć sobie, w której z budek na Monte Casino kupiłam sobie największe w życiu lody kręcone, ale moja zawodna pamięć i zamknięte stoiska to uniemożliwiły. Wciąż jednak byłam przeszczęśliwa, mogąc znowu znaleźć się w tym mieście! :)




Największym zaskoczeniem była dla mnie jednak Gdynia. Zupełnie nie pamiętałam jej z dziecięcych lat i zawsze wydawała mi się nieco pomijana. Dziś mogę stwierdzić, że jest naprawdę niedoceniana! Kiedy tylko postawiłam stopę na gdyńskim Molo, poczułam się oderwana od rzeczywistości. Tego rodzaju spokoju właśnie poszukiwałam podczas tej krótkiej podróży. Tafla można była tak gładka, jakby ktoś postawił przede mną obraz. Tylko dźwięk lekkich fal przypominał mi, że ta woda żyje. 


Orłowo to naprawdę raj polskiego wybrzeża. Spokój, piękny widok, otwarta przestrzeń. Chciałam spakować całe to wspomnienie do kieszeni i zabrać ze mną do Warszawy, żeby powracać do niego za każdym razem, kiedy będę potrzebowała odnaleźć ten spokój. 





Po prostu nie chciało mi się opuszczać tego miejsca. Mogłabym się cieszyć tą ciszą i harmonią przez cały dzień. Po to właśnie do Trójmiasta przyjechałam i tego potrzebowałam. Cieszę się, że to otrzymałam, choć przyznam, że nie spodziewałam się, że to Gdynia kryje w sobie tyle niezwykłości. Miło się zaskoczyłam :) 



Zmarznięte długim spacerem po plaży, ogrzałyśmy się przy ciepłej kawie w nadmorskiej kawiarence z przepięknym widokiem na Orłowo.  Później udałyśmy się do Centrum Gdyni, zjadłyśmy najlepszego dorsza w Chwila Moment na Świętojańskiej (byłam tak przejęta jedzeniem, że zrobiłam najgorsze zdjęcie na świecie – stąd jego brak) i pospacerowałyśmy jeszcze chwilę po porcie. 


Ja naprawdę lubię Polskę. Widziałam spory kawałek świata, ale ten kraj wciąż potrafi mnie czymś zachwycić. Wiem, że częściej wolimy chwalić cudze, ale nasze też jest piękne. Wystarczy schować uprzedzenia do kieszeni i ruszyć w drogę :) 

You Might Also Like

19 komentarze

  1. Przepiękne zdjęcia! Z chęcią wybrałabym się teraz nad polskie morze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) Och, ja równie mocno pragnę tam na chwilę wrócić :)

      Usuń
  2. Ja jestem zakochana w Trójmieście. Mogłabym się tam przenieść choćby jutro. Boję się jednak, że czar pryśnie ;) Ale z drugiej strony śniadanie z widokiem na morze czy niedzielny spacer brzegiem w piękny wiosenny dzień... <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo spacery po gdyńskim Molo! Gdyby tylko Warszawa miała morze... :)

      Usuń
    2. Przez studia spełniłam swoje marzenie i przeprowadziłam się do Gdańska. Rok temu. Czar nie prysnal ;)

      Usuń
  3. super ujęcia i mega klimatyczny wpis! przeniosłaś mnie do zimowego Trójmiasta, a tego mi brakowało.. bardzo dawno mnie tam nie było, a chętnie bym się wybrała. raz spędziłam Sylwestra nad morzem, ośnieżona plaża to był magiczny widok :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, tak! Raz miałam okazję spędzić zimę nad morzem i ośnieżona plaża to widok niepowtarzalny :)

      Usuń
  4. Pięknie uchwyciłaś moje rodzinne strony :) Rewelacyjne zdjęcia. Cieszę się, że tak Ci się podobało i mam nadzieję, że wrócisz tu nie raz, bo wciąż jest sporo knajpek do odkrycia :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff... Komplement od rodowitej mieszkanki Gdyni, kamień z serca! :) Wrócę na pewno! =*

      Usuń
  5. Przepiękne zdjęcia! Przez Ciebie nabrałam ochoty na jakąś dużą wycieczkę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! No to tylko pakować walizkę i w drogę! :)

      Usuń
  6. Przepiękne zdjęcia :). Tak dobrze znane mi trójmiasto wygląda tu jeszcze lepiej :)

    labonnyblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. O ja cię! Jak tam klimatycznie :) nigdy nie byłam w Gdańsku, ale na pewno w wkrótce nadrobię zaległości! Trzeba obowiazkowo zobaczyć i poczuć to miasto :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Od paru miesięcy marudzę, że pojechałabym nad morze i czytając Twój post jeszcze bardziej mnie to chwyciło. W Gdańsku byłam jedynie przejazdem, ale obiecałam sobie, że kiedyś wrócę tam na dłużej. Piękne miasto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjazd do Gdańska to wspaniały pomysł - szczególnie, że wystarczy zaledwie kilka dni, by zajrzeć w obowiązkowe miejsca i przy okazji zahaczyć jeszcze o resztę Trójmiasta :)

      Usuń
  9. Robisz bardzo dobre zdjęcia 🙏🏻 są zniewalające i idealnie oddają to o czym piszesz ❤️

    OdpowiedzUsuń

Flickr Images